Samuel Bolger
Pełen
bólu wrzask naruszył panującą w mieście głuchą, wręcz przygnębiającą ciszę. Kobieta,
jeszcze sekundę temu wijąca się w nieustannych, agonalnych spazmach, w jednej
chwili wyzionęła ducha, nieruchomo opadając na wytarte, zwierzęce skóry. Ostatni
wydech opuścił jej usta, a klatka piersiowa zastygła w bezruchu. Zebrani wokół
towarzysze zanieśli się łzami, błagali, by ponownie otworzyła oczy, jednak
bezskutecznie, odeszła na zawsze. Dramatyczne, przepełnione żalem i boleścią
sekundy przerwał dziecięcy szloch, który w ułamku sekund przerodził się w przeraźliwe
zawodzenie, jakiego niedane im było kiedykolwiek usłyszeć. Okryte krwią
niemowlę, o oczach niczym najszlachetniejsze z rubinów. Narodziny, których tak
wyczekiwano, młodzieniec, którego miesiącami wyglądano, nie był jednak w stanie
odpędzić rozpaczy, zasklepić świeżych ran. Owiany śmiertelną aurą nie zaznał
miłości, rodzinnego wsparcia. Wyrzutek, matkobójca- potwór w ludzkiej skórze. Powitany obelgami, nienawistnymi docinkami.
|
Fala ciepła rozlała się w jednej z bocznych uliczek, by po chwili ustąpić miejsca irytującej woni palonego ciała. Westchnął ciężko, przeczesując dłonią swe platynowe kosmyki, których barwa zdecydowanie odznaczała się na tle nocnego krajobrazu. Pochylił się nieznacznie, uważnie obserwując twarz swego następnego trofeum, choć ślady poparzenia znacząco utrudniały mu zadanie. Przeklął pod nosem, a jego tęczówki rozbłysnęły bladym szkarłatem. Kolejna dusza trafiła do piekła, kolejny nieszczęśnik dogonił przeznaczenie. Samuel z początku nie rozumiał, czym było jego prawdziwe zadanie, nie dostrzegał celu, do którego powoli się przybliżał. Protestował, sprzeciwiał się Welesowi, lecz w obliczu kogoś tak potężnego, nawet on ugiął kark, bez słowa przyjmując komplet nakazów i warunków. Wkrótce odkrył swe prawdziwe oblicze, dostrzegł szansę, jaką otrzymał od losu. Pchany sadystycznymi ideami, narastającym szaleństwem zatracił się całkowicie. |
Dodatkowe Powiązania
Samuel oficjalnie się z wami wita i poszukuje wszelkiej maści wątków, jednak ostrzegam, że kiepsko idzie mi ich zaczynanie :c
Poszukujemy byłej miłości, gdyby ktoś był zainteresowany.
Bolger to mimo wszystko całkiem dobry chłopak...nawet gotować trochę potrafi c:
[Witamy na blogu! Muszę przyznać, że bardzo ciekawa postać się szykuje. W sumie to ogarnęłam chyba życie i mogę powrócić do aktywności, więc zapraszam cię do wątku z Ellipson lub rodzinką Archersonów. Życzę ci dużo wątku i dobrej zabawy!]
OdpowiedzUsuń[Witaj wśród autorów :) Aby wena nigdy Cię nie opuszczała i inspiracje towarzyszyły na każdym kroku :) A przede wszystkim udanej zabawy :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna, ciekawa postać :)
Mam tylko jedno małe ale... W Farii mamy świat pogrążony w mitologii słowiańskiej. Co powiesz na zastąpienie Lucyfera np. Welesem? :)]
[Przyznam się bez bicia, że musiałam to przeoczyć :<
OdpowiedzUsuńWeles pasuje jak najbardziej, poprawie kartę, jak dostane się do komputera :D ]
[W sumie... to mogło to byś tak, że np. Samuelowi ktoś od dawna sprząta sprzed nosa cele do zabicia. Tak natrafiłby na ślad rodzinki. Może w nocy, w jakimś upiornym miejscu, gdzie ponoć Archersonowie mieli przebywać lub miał znajdować się tam następny cel do zamordowania, spotkałby Lorelai pogrążoną w jednym ze swoich snów. Mogłaby nawiązać się walka i coś dalej się wymyśli.]
OdpowiedzUsuń[Każdemu się zdarza ;) Ale karta piękna :)]
OdpowiedzUsuń[Cześć :) Karta bardzo estetycznie zrobiona, rzuca się w oczy]
OdpowiedzUsuń[cześć! witam! :D on jest straszny! ale sądząc, że o to chodziło, chylę czoła! Mam nadzieję, że spodoba Ci się u nas i wena będzie dopisywać ;D ]
OdpowiedzUsuń[Coś by wypadało wspólnie zacząć :) Skoro nasze postacie są z Farii, to może tu coś wyczarujmy :) Może coś z bogami i demonami? To jeszcze wybierz z którą moją postacią spotka się Samuel - Adain czy Sinan? :))]
OdpowiedzUsuń