sobota, 21 października 2017

Zadanie nr 1

    Tego wyjątkowo upierdliwie pięknego poranka, gdy obudziłam się z wielkim bólem głowy, zdałam sobie sprawę, że nic nie pamiętam z poprzedniego wieczora…
Leżałam niemalże naga, przykryta warstwą śniegu, który spadł w czasie nocy. Obok mnie spała nieznana mi krasnalka o jasnych blond włosach. Jedna z piersi dziewczyny wypadła jej spod bluzki,  a jej bielizna opuszczona była do kolan.
-Brawo Neervi. Znowu zdemoralizowałaś niewinną dziewoję. - mruknęłam, podnosząc się na nogi.
    Od pogrzebu minął miesiąc, podobnie jak od czasu kiedy ostatni raz była w Ollown Abb. Przed ten czas podróżowałam dużo po pobliskich wioskach, poszukując przygód, plując niczym nadrzeczny troll i ucząc się przekleństw po elficku.
Gdy zaczynałam tęsknić wracałam do lasu. Bo tam był mój dom i moje miejsce. Od ostatniego zbliżenia nie rozmawiałam z Myszą. Doskonale wiedziałam, że gdybym wróciła nad staw, ona znowu by mi wybaczyła. Nawet jeśli ja bym to zniosła, to już na pewno nie jej kruche serce.
Mysza zasługiwała na coś więcej niż mizianie się po pijaku...
Ale nie chcę o tym teraz myśleć.
   Przede wszystkim, to chciałam wrócić do dworu. Nie widziałam matki od dwóch miesięcy, a wiem jak słabo to znośni. Nawet jeśli nigdy się do tego nie przyzna.
  Przykryłam odsłonięty dekolt wieśniarki, podciągnęłam jej majtki i ucałowałam delikatnie w policzek. Przy boku położyłam buteleczkę ze środkiem uspokajającym. Przyda się jej, gdy się obudzi i będzie musiała wrócić do swojego domu.
   Niedługo po odnalezieniu mojego płaszcza oraz butów, ruszyłam w drogę. Okazało się, że wioska znajdywała się za wzgórzami mojego miasta. Dopiero w połowie dnia odczułam konsekwencję wczorajszych zabaw, co było skutkiem diabolicznych korzeni matki. Zaatakował mnie ból głowy i dreszcze, nie mające nic wspólnego z temperaturą. Czułam jakby małe trolle biegały po moim żołądku urządzając tam orgię.
Parszywe pijackie konkursy. Przeklęta duma.
Ruszyłam drogą na skróty i wraz z odsłonięciem się księżyców byłam przy bramie. Znajomy zgrzyt pozwolił mi dostać się do środka. Moja krew była wyczuwalna przez ten metal, co stanowiło jedną z nielicznych wygód, z których jestem zadowolona.
Jednak nie udało mi się dostać do moich komnat po cichu. Czułam, że zaraz upadnę. Kręciło mi się w głowie i coraz bardziej chciało wymiotować. Dlatego, pozostawiam wam wyobrazić sobie jak bardzo musiałam się powstrzymywać na widok mojej macochy.
Kobieta zmierzyła mnie spojrzeniem od góry do dołu.
-Odleżę kaca i ...
-Jak ty wyglądasz?! W tej chwili na górę. Niech elficzki przygotują ci kąpiel i porządnie cie wyszorują. - przerwała mi
Zmarszczyłam brwi. Coś mi tu śmierdziało. Bynajmniej nie jej perfumy.
-Czemuż nagle cię obchodzę?
Westchnęła ciężko.
-Tetrya..- krzyknęła, obracając głowę w stronę kuchni.
-Muszę zawiadomić króla...Książę czeka.
-O czym ty mówisz? - zmarszczyłam brwi, nadymając policzki. Poczułam jak dreszcze przebiegają po całym moim ciele, a posiłek z południa daje o sobie znaki. Musiałam jak najszybciej usunąć się z widoku.
-Oświadczy ci się. A ty te oświadczyny przyjmiesz. - powiedziała to lodowatym tonem, nie znoszącym sprzeciwu.
-No chyba kwas w policzkach Cię swędzi. - wycedziłam.
-Przyjmiesz je, albo nie już nigdy nie wrócisz do lasu. Zamknę cię tutaj raz na dobre.
Miałam ochotę na nią nawrzeszczeć. Chciałam powiesić ją za naszyjnik z perłami syren na żyrandolu. Albo przynajmniej wydłubać jej gałki oczne i wepchać do gardła.
Jednak zamiast tych wszystkich cudownych rzeczy, w odpowiedzi zapaskudziłam moimi wymiotami dywan w przedpokoju.
 … Dlatego nigdy więcej nie piję z krasnoludami.


8 komentarzy:

  1. Hah, wiedziałam co robię, wymyślając te zdania. Treściwie, może nieco chaotycznie, ale zabawnie, czyli tak jak powinno być. Świetne opowiadanie.
    Tylko dodaj etykietę, proszę.

    Rainar

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okay. Dzięki za inspirację, a chaos to kwestia kaca tej diablicy (trunki krasnala powaliłyby nawet górskie trolle).
      p.s. Jak dodać etykietę

      Usuń
  2. Bezczelnie wykorzystałam swoje uprawnienia i sama je dodałam, uznałam, że tak będzie łatwiej. A na przyszłość, gdyby było potrzebne: obok okna z postami masz zakładkę "Etykiety" czy jakoś tak. Klikasz, wpisujesz nazwę etykiety, czyli tutaj np. "zadanie1" i "Yagna", klikasz gotowe i... gotowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje
      P.S. Yagna aprobuje takie przejawy bezczelności. Mówi, że sam twój nick dodał kilku kilo niektórym ważniakom z rady Ollown Abb :)

      Usuń
  3. No i mamy pierwsze opowiadanie do zadania :) Super :) Króciutko, ale trochę się działo :D Miejscami trochę się pogubiłam, ale ogólnie ciekawa historia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahaha, świetne to jest! Przezabawne to opowiadanko, zakochałam się w Yagnie na zabój! Musimy koniecznie jakiś watek zaraz już na teraz wyskrobać <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej. Yagna już się upomina o Sol. Nie masz nawet pojęcia jak cholernie bolą jej kopniaki, nawet jeśli siedzi tylko w mojej głowie!

      Usuń