środa, 29 kwietnia 1998

 Informacje dodatkowe:
  • Humaro na chwilę obecną jest ostatnim potomkiem sławnego ankh-morporskiego rodu Tyratheri, który to słynie głównie z tego, że już od dobrych kilku wieków próbuje ostatecznie wymrzeć i wciąż jakoś nie potrafi.
  • Mimo swojej stosunkowo krótkiej - bo dopiero ponad trzyletniej - kariery pełnoprawnego maga, Tyratheri zdążył już dwanaście razy doprowadzić swoją pracownię do całkowitej ruiny, za każdym razem robiąc to w nieco inny sposób: począwszy od zwykłego wybuchu, do zostawienia w niej na noc trzech smoków bagiennych, które dostał na przechowanie od kuzynki.
  • Sam także posiada smoka bagiennego; półtorej roczną Ulmę o jadowicie zielonych łuskach i uszach prawie przewyższających swoją powierzchnią skrzydła, które swoją drogą są wyjątkowo małe i ułomne. Jest ona bardzo spokojnym i niekłopotliwym stworzeniem - oczywiście jak na smoka bagiennego - a przy tym całkiem rozumnym. Humaro dał nawet radę nauczyć ją, że meble nie są do jedzenia. Gdy jej pan otworzył przypadkiem portal i został przez niego wessany, wiernie podążyła za nim (razem z kilkoma znajdującymi się w pobliżu elementami wyposażenia jego pracowni). 
  • Nie znosi gryzoni mniejszych od kawii, do płazów natomiast odnosi się jako do czegoś, czego istnienie można jeszcze zaakceptować - pod warunkiem, że stworzenie w miarę szybko zejdzie mu z oczu. 
  • Ma potwornie słabą głowę i jeśli już zdarza mu się pić, to z reguły odpada tak gdzieś w okolicach czwartej kolejki. W sumie nawet nieźle się składa, bo i tak nie przepada za alkoholem innym niż białe, koniecznie słodkie wino lub ewentualnie miód pitny. 
  • Praktycznie nie rozstaje się z fajką, którą odziedziczył po dziadku, chociaż bardzo rzadko zdarza mu się z niej korzystać.
  • Gdy akurat zajmuje się jakimiś szczególnie ważnymi sprawami, ma w zwyczaju zapominać, że każdy musi czasem jednak coś jeść. Potrafi kilka dni siedzieć zamknięty w swej samotni, nim głód - a raczej związane z nim osłabienie - zdoła w końcu go z niej wypędzić. 
  • Gdy był mały, nie wiadomo dlaczego przylgnęło do niego przezwisko - Nutria. Humaro po dziś dzień go nie znosi.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz